Zegar w święta się uśmiecha,
nie pogania, nie pospiesza,
zegar w święta czas czaruje,
zgaduje, pomrukuje,
swym cichym tik i tak,
czas radości, czas bliskości,
czas spokoju wszystkich nas.
Samych magicznych,
szczęśliwych godzin, minut i sekund
w Święta i w Nowym Roczku.
W Styczniu radości,
w Lutym miłości,
w Marcu pogody,
a w Kwietniu swobody,
maj niech zakwita,
czerwiec niech bryka,
lipiec przypali,
sierpień rozpali,
we Wrześniu – szczęścia bez liku,
tak samo w Październiku,
niech Listopad zauroczy,
a Grudzień miło zaskoczy,
roku tego Nowego
życzę szalonego!
Niech petardy zabłysną wysoko
na niebie i niech Nowy Rok
szczęściem spłynie na Ciebie,
a los nigdy nie zostawi
Cię w potrzebie.
Niech nadejdzie waszych samotności kres!
Otrzyjcie policzki mokre od łez,
spójrzcie w niebo i pomyślcie życzenia.
Życzę wam ich wszystkich spełnienia.
TRZY KOLOROWE ANIOŁKI
(Z tomiku „Bajki niebieskie”)
Gdy święty Mikołaj skończył robotę z pomocą swoich aniołków, powiedział im jak co dzień:
– Idźcie spać. Bo jutro jeszcze mamy dużo do roboty.
Aniołki były tak zmęczone, że ledwo na nóżkach stały, ledwo miały siłę, by poruszać skrzydełkami. Bo roboty było co niemiara.
Najpierw musiały czytać listy od dzieci ze świętym Mikołajem, z mamusiami tych dzieci, z tatusiami, z babciami i dziadziami. A tych listów przyszło mnóstwo. A poza tym: niektóre były nabazgrane tak, że trudno było się nawet domyślić, co tam jest napisane.
A gdy święty Mikołaj skończył rozdawanie prezentów na ziemi i razem z aniołkami wrócił do nieba, natychmiast poszedł spać. Był zmordowany do ostateczności. Aniołki, które mu towarzyszyły, były zmordowane do ostateczności. Wszystkie buchnęły się w pierzyny chmurek i zasnęły twardo. Niebieskie, zielone, srebrne, złote, bieluśkie – wszystkie. I spałyby tak chyba do białego rana, ale w którymś momencie aniołek Złoty obudził się. Coś go uwierało. Ale co go mogło tak uwierać? Mięciutkie jak pierzyna puchowe obłoczki? Na pewno nie. A jednak coś go uwierało i uwierało. I nagle zorientował się, że to sumienie go uwiera. „Dlaczego mnie sumienie uwiera? Co mnie uwiera w sumieniu?” – pomyślał Złoty. I wtedy odkrył: „No, oczywiście, jak ma mnie nie uwierać. Wszyscy dostali prezenty, wszyscy zostali obdarowani przez świętego Mikołaja, a on co? Jego nikt nie obdarował.. To jasne, świętemu Mikołajowi trzeba dać prezent. I to jakiś wspaniały prezent”. Podszedł do Srebrnego, który spał jak suseł, i obudził go. Srebrny, jeszcze nieprzytomny ze snu, zapytał:
Rudolf czerwononosy Renifer i wyspa zaginionych zabawek (ang. Rudolph the Red-Nosed Reindeer and the Island of Misfit Toys, 2001) – amerykański film animowany, opowiadający o słynnym reniferze Rudolfie.
Kolejna część przygód znanego na całym świecie renifera, Rudolfa. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia jednak tajemniczy Złodziej Zabawek skradł z magazynów świętego Mikołaja wszystkie prezenty, przeznaczone dla dzieci. Jedyną nadzieją na to aby święta nie straciły swojej magiczności jest Rudolf. Wraz ze swoim przyjaciółmi wyrusza na poszukiwanie Wyspy Zaginionych Zabawek, po drodze pokonując liczne przeszkody i przeżywając wiele niezwykłych przygód.
A w niebie – jak to w niebie. Święty Mikołaj siedział wygodnie na fotelu, a aniołki odczytywały mu listy, które dzieci napisały do niego z prośbą o prezenty. No to aniołki czytały – że dzieci proszą o misie, o puchatki, o muminki, o lalki, o dinozaury, o komputery, o rowery, o narty. Święty Mikołaj słuchał tego z uśmiechem na ustach, z przymrużonymi oczami, kiwał głową, czasem mruczał coś do siebie. Aż naraz drgnął, podniósł rękę do góry i powiedział:
– Przeczytaj to jeszcze raz.
Aniołek wziął list z powrotem do ręki i czyta:
– „Kochany Święty Mikołaju, proszę cię o Boże Narodzenie. Marek”.
Miałam 20 lat, kiedy umarła moja matka. Był to pierwszy cios, jaki mnie spotkał w życiu i myślałam, że nigdy się już nie podźwignę. Jednak w miarę upływu miesięcy stopniowo godziłam się z tym, co nieodwracalne. Kiedy nadeszła wiosna, potrafiłam się nią znów cieszyć. Z początku odwiedzanie grobu mamy było dla mnie za każdym razem bolesnym przeżyciem. Ale z czasem coraz mniej myślałam o jej cierpieniach podczas ostatnich miesięcy i o tamtym strasznym poranku. Pielęgnując grób mamy i strojąc go kwiatami, uwalniałam się od bolesnych wspomnień.
Mijały lata. Podobnie jak moje rodzeństwo wyprowadziłam się z Kaposvaru, miasta, w którym się urodziłam i spędziłam młodość. Moja rozproszona rodzina spotykała się tylko podczas świąt, szczególnie w Święto Zmarłych na cmentarzu.
Dwaj bracia wspólnie gospodarowali. Jeden z nich, żonaty, miał dużą rodzinę. Drugi był kawalerem. Zawsze dzielili się równo plonami swojej pracy i zyskami. Pewnego dnia nieżonaty brat pomyślał sobie: „To nie w porządku, że dzielimy się równo plonami i zyskami. przecież ja jestem sam i mam niewielkie potrzeby”. Więc co noc wyjmował worek ziarna z własnej skrzyni i zakradał się do stodoły brata, żeby go tam podrzucić.
Żył sobie kiedyś pewien starzec, który nigdy nie był młody. I dlatego nie nauczył się jak żyć. A nie umiejąc żyć nie wiedział też jak umrzeć.
Nie znał ani nadziei, ani niepokoju; nie wiedział jak płakać ani jak się śmiać.
Nie przejmował się, ani nie dziwił tym, co zdarzało się na świecie.
Spędzał dni nudząc się na progu swojego domu i patrząc w ziemię. Nie zaszczycił nawet jednym spojrzeniem nieba – tego lazurowego kryształu, który Pan Bóg także i dla niego czyścił codziennie delikatną watą chmur.
Jakiś wędrowiec czasem go o coś zapytał. Miał bowiem tyle lat, że ludziom zdawało się, że jest bardzo mądry i pragnęli uszczknąć coś z jego wiedzy.
Już Mikołaj grzeje sanie, czego pragniesz
niech się stanie. Każde z marzeń
skrytych w głębi, Święty Mikołaj
niech dziś spełni. Wszystkiego
naj… z okazji Mikołajek:)
życzy Viola autorka stronki
MIKOŁAJKOWY BLOK REKLAMOWY – POMAGA JUŻ 11. RAZ!
Pomagajmy! Oglądajmy 6 grudnia o 18:45! To prosty gest!
Mikołajkowy Blok Reklamowy to wyjątkowa okazja, aby pomóc potrzebującym dzieciom – podopiecznym Fundacji POLSAT. Jak co roku, ten specjalnie przygotowany blok reklamowy, wyemitowany zostanie 6 grudnia o godz. 18.45, tuż przed Wydarzeniami. Już po raz kolejny akcja zostanie poszerzona o widzów telewizji internetowej ipla – blok reklamowy będzie można oglądać na stronie www.ipla.tv oraz w aplikacjach ipla na komputery, tablety oraz smartfony.
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ SERDECZNIE DO OGLĄDNIĘCIA LISTY ŚWIĄTECZNYCH FILMÓW I BAJEK KLIK
Duncanowie zamierzają spędzić święta u dziadków w Palm Springs, jednak w czasie drogi z Denver Teddy (Bridgit Mendler) podejmuje błędną decyzję, aby rozdzielić się z rodziną. Do świąt zostało zaledwie trzy dni, ale nie ma żadnych wolnych lotów, więc dziewczyna musi wykorzystać wszystkie możliwe środki transportu, w tym samochód, autobus i rower, aby udało jej się spędzić świąteczny czas z najbliższymi. Po drodze dojdzie do wielu niezwykłych zdarzeń, m.in. spotkania z parą starszych ludzi z Roswell, którzy sądzą, że są ofiarami uprowadzenia przez obcych. Pod koniec rodzina dowiaduje się, że Amy jest znowu w ciąży.
Ze wspólnotą „Arka”, po latach spędzonych wśród naukowców, zdecydował związać się sławny ojciec Henri Nouwen.
Pewnego dnia podeszła do niego pewna upośledzona dziewczyna i zapytała: „Henri, czy możesz mnie pobłogosławić?”.
Ojciec Nouwen odpowiedział na prośbę w sposób konkretny i postawił na jej czole znak krzyża.
Jednak zamiast okazania mu wdzięczności dziewczyna zaprotestowała w ostry sposób: „Nie, to nie działa. Chcę prawdziwego błogosławieństwa!”.
Ojciec Nouwen, który zorientował się, że zareagował w sposób automatyczny i zewnętrzny, powiedział: „Ach, przepraszam, obdarzę cię prawdziwym błogosławieństwem podczas nabożeństwa”.
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ SERDECZNIE DO OGLĄDNIĘCIA LISTY ŚWIĄTECZNYCH FILMÓW I BAJEK KLIK
Na Ulicy Sezamkowej nastaje czas Bożego Narodzenia. Elmo pomagając wydostać się Mikołajowi z komina dostaje od niego śnieżną kulę, która może spełnić trzy życzenia. Elmo postanawia aby święta trwały cały rok. Szybko okazuje się, że nie był to dobry pomysł. Teraz musi przywrócić to co zostało utracone.
Najświeższe komentarze