Kochani zapraszam was na kruche ciasteczka z orzechami, które są przepyszne i łatwe do zrobienia. Przepis znalazłam kiedyś w starej gazecie jednak go mocno zmodyfikowałam i dodałam od siebie więcej orzechów włoskich, cukier kryształ zamieniłam na cukier drobny oraz dodałam dodatkowo cukier  wanilinowy i śmietanę. Ciasteczka oczywiście piekłam z moim syneczkiem, który uwielbia pomagać mi w kuchni, a jedzenie ciastek chyba lubi najbardziej. Zachęcam was Kochani gorąco do wspólnego pieczenia ciastek i wszystkim życzę wspaniałych świątecznych wypieków:)

KRUCHE CIASTECZKA ORZECHOWE WG VIOLI

PRZYGOTOWANIE CIASTA

SKŁADNIKI NA CIASTECZKA:

3 szklanki mąki tortowej

16 dag orzechów włoskich

1/2 szklanki cukru drobnego

2 żółtka

kostka masła extra

2 łyżki kwaśnej śmietany 18%

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

1 cukier wanilinowy

PRZYGOTOWANIE CIASTECZEK:

Orzechy włoskie dokładnie przebrać, tak aby pozbyć się ewentualnych łupinek, następnie drobniutko posiekać lub zmielić. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać na stolnicę. Żółtka utrzeć mikserem z cukrem i cukrem wanilinowym. Z lodówki wyjąć mocno schłodzone masło i posiekać z mąką, następnie dodać do mąki i masła utarte żółtka z cukrami, śmietanę oraz posiekane orzechy włoskie i zagnieść kruche ciasto. Z ciasta uformować kulę, którą należy owinąć w folię i schłodzić w lodówce 30-40 minut. Po tym czasie ciasto wyjąć z lodówki i podzielić na dwie części, jedną część rozwałkować a drugą włożyć z powrotem do lodówki. Z ciasta wykrawać kieliszkiem ciasteczka o średnicy 3-4 cm i na każdym wycisnąć widelcem wzorek. Oczywiście Kochani kształt waszych ciasteczek może być dowolny i bardziej świąteczny jednak w moim domu lubimy właśnie takie małe kółeczka, ale na święta na pewno jedną blachę zrobię o kształtach świątecznych:) Ciasteczka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odległości 3 cm jedno od drugiego, i pieczemy 12 minutek w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (należy jednak pilnować ciasteczek aby się nie spaliły i blachę ułożyć tak w połowie piekarnika). Potem studzimy je i zajadamy. W sumie wychodzi 4 blachy ciasteczek, które po ostudzeniu włożyłam do pojemnika, a reszta ciasteczek została szybko przez rodzinkę skonsumowana:)

SMACZNEGO:)