67292678_82_1

ŚWIĄTECZNE DOWCIPY CZ. IV

Nastolatka spotyka przyjaciółkę i pyta ją:
– Od kogo masz te włoskie kozaczki?
– Od świętego Mikołaja.
– A ten turecki kożuszek?
– Od świętego Mikołaja.
– A tę czapkę z lisa?
– Od świętego Mikołaja.
– Pewnie ten dzieciak w
– wózku to też od świętego Mikołaja?
– Nie. Bocian mi go przyniósł.

C_Users_tt_Desktop_N_2O_orig

W nocy z 5 na 6 grudnia policja złapała
złodzieja z workiem skradzionych rzeczy.
Po przyprowadzeniu go na posterunek,
policjant zaczyna przesłuchanie:
– A zatem twierdzi pan, że jest św. Mikołajem?

C_Users_tt_Desktop_N_2O_orig

W noc wigilijną chłop wchodzi do
obory, patrzy na krowy i mówi:
– Powiedzcie coś. Podobno w
– tą noc zwierzęta mówią.
– Nie umiemy po polsku,
– jesteśmy rasowe krowy holenderki.

C_Users_tt_Desktop_N_2O_orig

Fąfarowa siedzi w kuchni i przygotowuje
potrawy wigilijne. Nagle słyszy głos
Jasia dobiegający z pokoju:
– Mamo, choinka się pali!
– Tyle razy ci mówiłam, że
– nie mówi się „pali”, tylko „świeci”.
Po chwili:
– Mamo, firanki się świecą!!!