Kochani dzisiaj prezentuję wam już trzecią część świątecznych rekordów guinessa. Jest to najdłuższy i najstarszy list do Świętego Mikołaja. Mnie najbardziej jednak wzruszyła i zaciekawiła historia najstarszego listu do Świętego Mikołaja, która była stworzona w 1911 roku przez dwójkę rodzeństwa. List ten po wielu latach odnaleziono w kominku i ma już 102 lata ustanawiając tym samym rekord świata jako najstarszy list do Świętego Mikołaja na świecie. I muszę przyznać, że jestem również bardzo ciekawa, który z listów najbardziej was wzruszy czy zaciekawi? Zachęcam gorąco do dyskusji i komentowania:)


NAJDŁUŻSZY LIST DO ŚW. MIKOŁAJA

Nie ma chyba na świecie dziecka, które nie słyszałoby o Laponii i zimowej rezydencji św. Mikołaja. Przed świętami Bożego Narodzenia każdy najpewniej zna ten adres na pamięć. Znają go też i pracownicy firmy produkującej samochody marki Mini, którzy na klika dni przed Gwiazdką postanowili pobić rekord Guinessa i napisać najdłuższy list do Mikołaja na świecie. Kilka tygodni temu grupa ośmiu samochodów MINI Paceman wyruszyła z Mediolanu we Włoszech z jednym celem – dotrzeć na Biegun Północny! Zahaczając po drodze o 8 miast, m.in. Monachium, Kopenhagę czy Sztokholm, auta przebyły 3,5 tysiąca kilometrów i nie zważając na panujący wokoło mróz zaparkowały beztrosko przed szkołą podstawową Nivavaara, gdzie powitała ich wesoło gromadka elfów. Najdłuższy list do św. Mikołaja to nowa kategoria, zatem nikt nie pobił w niej jeszcze żadnego rekordu. Właśnie z tego powodu jurorzy wyznaczyli limit 71 500 życzeń, które musiały znaleźć się w liście, aby rekord został przyznany. Olbrzymi list miał formę zwoju. Po rozwinięciu, obecny na miejscu oficjalny juror Rekordów Guinnessa był w stanie policzyć i sprawdzić poprawność każdego z życzeń. A było ich łącznie aż 75 954! Na liście swoje życzenia wypisało 25 318 osób z 30 krajów, w tym także spoza Europy – Ekwadoru, Ghany czy Republiki Zielonego Przylądka. Każdy mógł zażyczyć sobie tylko trzech rzeczy. Wśród próśb o dobra materialne, znalazły się oczywiście życzenia szczytne np. o pokój na świecie i darmowe jedzenie dla małp. Nie zabrakło jednak tych bardziej wyszukanych, jak na przykład o usługi św. Mikołaja przez cały rok z rzędu. Najdłuższy list do św. Mikołaja na świecie musiał zostać doręczony do adresata osobiście, ponieważ nawet najsilniejszy listonosz nie byłby w stanie włożyć go do swojej przepastnej torby. Gigantyczne dzieło ważyło aż 160 kilogramów, a jego rozwinięcie, przeczytanie i ponowne zawinięcie zajęło prawie dwie godziny. Organizatorzy zadbali także o spokojny sen obrońców środowiska – list przygotowano z odzyskanego dzięki recyklingowi papieru. Cały zwój miał w sumie prawie cztery kilometry długości. Dokładnie 3978 metry. Taka niespodzianka od MINI z pewnością dodała pracy Mikołajowi i jego elfom. Miejmy jednak nadzieję, że do Wigilii zdążą wyrobić się ze wszystkim na czas. 

 

NAJSTARSZY LIST DO ŚW. MIKOŁAJA

W Dublinie odnaleziono niedawno dość nietypowy list. Dokładniej, była to stworzona w 1911 roku lista życzeń do Świętego Mikołaja autorstwa dwójki rodzeństwa: 10-letniej Hannah i 7-letniego Freda. Jak łatwo zatem obliczyć, to cudem ocalałe znalezisko ma już 102 lata ustanawiając tym samym rekord świata jako najstarszy list do Świętego Mikołaja na świecie. List został odnaleziony przez obecnego właściciela domu, pana Johna Byrne. Kwestia przetrwania listu jest o tyle zdumiewająca, że znaleziono go w kominku! Pan John natrafił na niego podczas zmiany systemu ogrzewania na centralne i postanowił zatrzymać go sobie na pamiątkę. „W tamtych czasach kominki posiadały dwie ceglane półki po obu stronach. List po prostu utknął na jednej z nich, w takim miejscu gdzie nie dosięgały go płomienie”, komentuje znalazca. Najstarszy list zawierał zarówno dość typowe życzenia, bez względu na czasy, w których został napisany, jak i takie, których nie spodziewalibyśmy się od dzieci w XXI wieku. Wśród nich była między innymi lalka, płaszcz przeciwdeszczowy, para rękawiczek i różne rodzaje słodyczy. Jak twierdzi syn autorki listu, pan Victor Bartlem, jego mama była wybitnym piekarzem i cukiernikiem, co wyjaśniałoby pewnie dlaczego postanowiła w swoim liście aż tyle miejsca poświęcić na wymienianie różnych rodzajów słodkości. Pani Hannah Bartlem urodziła się w pierwszy dzień świąt w 1900 roku w Irlandii. W 1931 r. wyszła za mąż za pana Alfreda, z którym miała dwójkę synów: Howarda i wspomnianego wcześniej Viktora. Zmarła w wieku 78 lat.