WIGILIA W DAWNYCH CZASACH

Kochani zawsze opowiadam Wam w swoich postach własnymi słowami o świętach, no i dziś Wam opisałam jak w dawnych czasach ludzie spędzali Wigilię.

Kiedyś w święta symbolem świętowania był stojący w kącie snop zboża. W Wigilię należało rano szybko się obudzić i wstać, żeby nie przespać całego roku. Od rana należało także być uśmiechniętym, bo wtedy cały nadchodzący rok będzie radosny. Nie wolno również było leniuchować i trzeba było wszystkim bardzo chętnie w przygotowaniach pomagać, gdyż trzeba było pamiętać, że jakim jest się w Wigilię to takim się będzie w ciągu roku. Stół do wieczerzy nakrywano białą serwetą, pod którą kładziono siano. Siano również kładziono pod stołem. Na stole ustawiano jedno nakrycie więcej, niż jest uczestników wieczerzy, bo przeznaczone było dla ducha przodków. Przyrządzano również smaczne wigilijne potrawy, i wiele z nich do dzisiaj przecież przyrządzamy. Na wigilijnym stole znajdowały się wszystkie płody ziemi. Przyrządzano głównie potrawy z ziaren zbóż, maku, miodu, grzybów, (wymienię niektóre z potraw na takim stole: to kapusta z grochem, pierogi z kapustą, kutia). Potraw powinno być oczywiście dwanaście. Przy stole siedziała uśmiechnięta rodzina i wszyscy składali sobie gorące życzenia, dzieląc się opłatkiem i śpiewając piękne kolędy. No i oczywiście dzieci dostawały pierniki i drewniane zabawki, krzyżyki i inne ręcznie robione rzeczy, a kto był niegrzeczny nawet dostawał rózgę no a potem szło się na pasterkę. A wiecie, że wtedy nawet resztki potraw wigilijnych zbierano do jednego garnka i na drugi dzień z rana dawano bydłu. Bywało, że gospodarz po wieczerzy każdemu bydlęciu dawał też� kawałek chleba z opłatkiem. Również wtedy wierzono, że zwierzęta domowe przemówią o północy. Jednak tylko panny mogły po wieczerzy wyjść z chałupy i nasłuchiwać z której strony zaszczeka pies, a z której strony usłyszały takie szczekanie wtedy stamtąd przychodził do nich narzeczony. Wiele z tych obyczajów do tej pory przetrwało a inne już się nie stosuje. Jedno jest jednak pewne, że zawsze każdej Wigilii oczekujemy na narodziny naszego Jezusa Chrystusa i zarówno w tamtych czasach na to czekali wszyscy jak i my teraz w naszych czasach również czekamy, i po nas za sto lat również będą czekać.

Tekst mojego autorstwa napisany 20 grudnia 2005 roku

Viola