Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

WIGILIA W NASZYCH CZASACH

Ja kocham Boże Narodzenie i zapewne większość z Was także. Uwielbiam tą atmosferę związaną z przygotowaniami. Przedświąteczne zakupy, ubieranie choinki, przystrajanie domu, pasterka. Kocham także gotowanie i te ostatnie chwile spędzone na przygotowaniach. Uwielbiam także kupować prezenty i je sama pakować.

Czasem też sama coś zrobię własnoręcznie, ale teraz w sklepach są takie piękne rzeczy, że aż oko cieszy na sam widok. No ale teraz zacznę o Wigilii już Wam kochani pisać. Otóż dopiero w dniu Wigilii powinniśmy ubierać choinkę, teraz są piękne sztuczne choinki i wiele przepięknych dodatków i bombek, ale chyba każdy z Was kochani się ze mną zgodzi, że przy prawdziwej choince pachnącej świerkiem to dopiero jest przecudnie. W każdym domu od samego ranka także są przygotowywane potrawy wigilijne oczywiście w zależności od regionu i tradycji rodzinnych, zestaw wigilijnych potraw jest różny, ale w sumie potraw powinno być dwanaście. Do najbardziej typowych należą: barszcz z uszkami (tak między nami to uwielbiam barszcz z uszkami), a w niektórych regionach Polski przyrządzają biały żur lub zupę grzybową. Ryby oczywiście są przyrządzane na różne sposoby, z najbardziej tradycyjnym dla nas karpiem. Na stole znajdziemy także kapustę z grochem, pierogi z kapustą, paszteciki z grzybami, kluski z makiem, cukrem i miodem, kompot z suszonych owoców, zupę migdałową czy z tradycji wschodniej kulebiak i kutię (u mnie w domu przyrządza się kutię). I gdy już mamy wszystkie potrawy przyrządzone nasz stół przykrywamy białym obrusem, z wiązką sianka pod spodem, na stole ustawiamy jedno nakrycie więcej dla niespodziewanego gościa lub też symbolicznie dla Chrystusa. A kiedy już mamy wszystko pięknie przygotowane, ubieramy się odświętnie i wraz z pierwszą gwiazdką na niebie rozpoczynamy wieczerzę. Jest to symboliczne nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej, oznaczającej narodziny Jezusa, którą na wschodniej stronie nieba ujrzeli Trzej Królowie. Kolację, w polskiej tradycji rozpoczyna się oczywiście łamaniem opłatka, wtedy składamy sobie życzenia i wybaczamy sobie urazy. Mówimy również modlitwę i czytamy fragment Ewangelii według św. Mateusza lub Łukasza dotyczącego narodzin Jezusa. A kiedy już zaczniemy spożywać wieczerzę pamiętajmy o tym, żeby spróbować przy stole każdej z potraw, bo wtedy zapewni nam to szczęście przez cały rok. I jeśli też chcemy uniknąć w nadchodzącym roku kłopotów z gotówką, należy łuskę z wigilijnego karpia przechować w portfelu, a na brak pieniędzy nie będziemy narzekać. I kiedy już skończymy spożywać wieczerzę zaczynamy wtedy śpiewać sobie piękne kolędy, i obdarowujemy się prezentami. Potem cała rodzina udaje się na pasterkę.

Tekst mojego autorstwa napisany 21 grudnia 2005 roku

Viola