NARODZINY SYNA BOŻEGO
W miasteczku Nazaret mieszkała dziewczyna, która miała na imię Maryja. Była dobra dla wszystkich i bardzo kochała Pana Boga. Już niedługo miała poślubić Józefa, który był znanym stolarzem w miasteczku.
Pewnego dnia Maryja była sama w domu. Nagle do jej pokoju wszedł anioł Gabriel, który przyniósł jej wieści od Pana Boga. Maryja przestraszyła się, bo nigdy wcześniej nie widziała anioła.
– Witaj, Maryjo! – powiedział anioł. – Nie bój się! Bardzo spodobałaś się Panu Bogu, dlatego urodzisz chłopca, który będzie Bożym Synem. Temu Dziecku nadasz imię Jezus. On przyniesie pokój i radość ludziom na całym świecie!
Maryja bardzo się zdziwiła. Na koniec jednak powiedziała odważnie:
– Niech się stanie tak, jak Pan Bóg chce.
Całym krajem rządził wtedy cesarz rzymski. Kilka miesięcy później nakazał, aby każdy poszedł do miasta, gdzie się urodził, i tam się zapisał. W ten sposób cesarz chciał zliczyć wszystkich mieszkańców swego państwa.
Józef i jego żona, Maryja, wsiedli na osiołka i poszli do Betlejem. Była to długa droga. Maryja była bardzo zmęczona, bo niosła pod sercem także malutkie Dzieciątko, które się jeszcze nie narodziło.
Gdy przyszli do Betlejem, zobaczyli miasto pełne ludzi. Józef i Maryja pukali do różnych domów, ale wszędzie słyszeli jedną odpowiedź:
– Nie ma wolnego miejsca!
Wreszcie znaleźli jedyne wolne miejsce w małej stajence. Tam właśnie urodził się Jezus. Maryja owinęła Niemowlę w pieluszki i położyła Je w żłóbku.
Aniołowie i pasterze
Był środek nocy. Wokoło stajenki było zupełnie ciemno i tylko maleńkie gwiazdki świeciły wysoko na niebie. Wszyscy spali, tylko kilku biednych pastuszków musiało przez całą noc pilnować owiec.
Nagle zaświeciło bardzo jasne światło. Pastuszkowie bardzo się przestraszyli. Potem usłyszeli jakiś głos:
– Nie bójcie się!
Pastuszkowie jeszcze bardziej się przestraszyli. Gdy spojrzeli w niebo, zobaczyli jasnego anioła.
– Witajcie! – powiedział anioł. – Właśnie urodził się Syn Boży, który jest waszym obiecanym Zbawicielem. Śpi teraz w żłóbku. Idźcie prędko do Betlejem, aby oddać Mu pokłon.
Po tych słowach całe niebo się rozjaśniło. Pojawili się liczni aniołowie, którzy śpiewali:
– Chwała Bogu, który jest w niebie, a na ziemi pokój wszystkim ludziom, których Pan Bóg pokochał.
Kiedy aniołowie odeszli, pasterze pobiegli do Betlejem. Minęli puste ulice miasta i zdyszani stanęli przed stajenką. Zajrzeli do środka. W żłóbku spało malutkie Dzieciątko, a obok Niego stali Maryja i Józef.
Pasterze upadli na kolana. Nie wiedzieli, co powiedzieć, więc zaśpiewali jak aniołowie:
– Chwała Bogu w niebie i pokój ludziom na ziemi! Potem poszli do miasta i opowiadali wszystkim ludziom:
– Widzieliśmy Dzieciątko, które jest Synem Bożym!
Podróż trzech mędrców
W tym czasie w dalekiej krainie żyło trzech mędrców. Pewnej nocy zobaczyli piękną, wielką gwiazdę.
– Co ta gwiazda znaczy? – spytał jeden z mędrców.
– Chyba urodził się nowy król – powiedział drugi.
– A więc idźmy i zobaczmy tego króla – powiedział trzeci. Mędrcy wyruszyli w daleką podróż. Wielka gwiazda cały czas pokazywała im drogę, l tak doszli do wielkiego miasta, Jerozolimy.
– Król powinien mieszkać w pałacu – pomyśleli mędrcy i weszli do pałacu, w którym mieszkał król Herod.
– Szukamy wielkiego króla, którego wskazuje gwiazda -powiedzieli mędrcy.
Król Herod bardzo się zdziwił. Zawołał swoich doradców i zapytał ich:
– Czy wiecie, gdzie może być ten król?
– W Betlejem, bo tak piszą o tym prorocy – powiedzieli doradcy.
Król Herod bardzo się rozzłościł. Nie chciał, aby w jego państwie był inny król oprócz niego.
– Idźcie do Betlejem – powiedział król Herod podstępnie do mędrców – ale jak tylko dowiecie się czegoś, powiedzcie mi, abym i ja oddał cześć nowemu królowi.
Mędrcy opuścili miasto i poszli dalej za gwiazdą. Zatrzymali się przed małą stajenką w Betlejem. Weszli do środka i zobaczyli Maryję i jej Dzieciątko.
Trzej mędrcy pokłonili się przed maleńkim Królem i podarowali Mu złoto, kadzidło i mirrę.
– Dziękujemy Ci, Panie Boże – powiedzieli mędrcy – za tego małego Króla, który jest Twoim Synem! W nocy Pan Bóg ostrzegł mędrców:
Król Herod chce zabić małego Jezusa. Nie idźcie do Heroda i nie mówcie mu o Dzieciątku! Tak więc mędrcy wrócili do siebie inną drogą, omijając pałac króla Heroda.
Fragment książki Stephanie Jeffs i
Gram Round „Biblia na dobranoc”
Świąteczne opowiadanie „Jak wół i osioł trafili do stajenki”
Wierszowana opowieść wigilijna
O tym jak Miu i Lu spotkały świątecznego Elfa
Prawdziwa historia o Świętym Mikołaju
Sąsiedzi z drugiego piętra – opowiadanie Wigilijne
Śliczna ta opowieść! Muszę kupić tą książkę dla córci. Cieszę się, że trafiłam na Twoją strone o „magii świąt” JEST PIĘKNA!!!
Super, że ją stworzyłaś!!!