ŚWIĄTECZNE DOWCIPY CZ. IV
Nastolatka spotyka przyjaciółkę i pyta ją:
– Od kogo masz te włoskie kozaczki?
– Od świętego Mikołaja.
– A ten turecki kożuszek?
– Od świętego Mikołaja.
– A tę czapkę z lisa?
– Od świętego Mikołaja.
– Pewnie ten dzieciak w
– wózku to też od świętego Mikołaja?
– Nie. Bocian mi go przyniósł.
W nocy z 5 na 6 grudnia policja złapała
złodzieja z workiem skradzionych rzeczy.
Po przyprowadzeniu go na posterunek,
policjant zaczyna przesłuchanie:
– A zatem twierdzi pan, że jest św. Mikołajem?
W noc wigilijną chłop wchodzi do
obory, patrzy na krowy i mówi:
– Powiedzcie coś. Podobno w
– tą noc zwierzęta mówią.
– Nie umiemy po polsku,
– jesteśmy rasowe krowy holenderki.
Fąfarowa siedzi w kuchni i przygotowuje
potrawy wigilijne. Nagle słyszy głos
Jasia dobiegający z pokoju:
– Mamo, choinka się pali!
– Tyle razy ci mówiłam, że
– nie mówi się „pali”, tylko „świeci”.
Po chwili:
– Mamo, firanki się świecą!!!
Uwierz w magię świąt
Dzień dobry Violu
Jestem i ja, ostatnio dużo myślę o Świętach, póki co zabieram się za dekoracje jesienne, ale Święta już tuż tuż 😉
Przesyłam pozdrowionka,
Dobrego dnia :*
Witaj Szyszko bardzo się cieszę że znów jesteś z nami:)
Pozdrawiam cieplutko
Viola autorka stronki
super:)
Myszko będą kolejne części
Pozdrawiam cieplutko
Viola autorka stronki
Wspaniale;) , to juz mój siódmy rok z tą cudowną stronką;), pozdrawiam cieplutko wszystkich:)